A takie cuś napisałam z nudów, he he.
PART 1 Przystanek, 7:15 Dwoje młodych ludzi stało na przystanku, czekając na autobus. -Dziś pierwszy dzień w nowej szkole. Liceum, w którym nigdy nie byłem. Wspaniale, po prostu genialnie. Na dodatek Akamaru musi siedzieć sam w domu. - Kiba był smutny, martwił się o psa i w ogóle miał dość. -Co ty gadasz? Będzie fajnie, poznasz jakąś dziewczynę, będziesz z nią dwa miesiące i zerwiecie. Przyjdziesz do mnie wypłakać się, a ja znajdę Ci nową i historia się powtórzy. - Naruto był optymistą, pomagało mu to czasami, a czasami przez to wpadał w kłopoty. -Uzumaki, Inuzuka! Jak ja was dawno nie widziałam. Co tam słychać? - Sakura podbiegła do chłopców, jednocześnie rzucając w Naruto kamieniem, tak na przywitanie. Naszczęście, Uzumaki zrobił unik. -O nie. Ona zanudzi nas na śmierć. Jak ja jej nie lubię. - Kiba usiadł na ławce. - Może przy odrobinie szczęścia, nie będzie z nami w klasie. -Nie przesadzaj. Ona jest w porządku. - Naruto wyją z plecaka bilet. - Nasz autobus. Chodźcie. Znajomi weszli do autobusu, a w nim był już Shikamaru, Sasuke, Ino i Kankuro. -Cześć. - Sasuke podała ręke Naruto. -Siema. A to kto? Nowy kolega? - Naruto popatrzył się na Kankuro. -Nazywam się Kankuro. Będe chodził z wami do szkoły, jestem od was o rok starszy tylko mieszkałem z bratem i ojcem w innym kraju. Moja siostra może nam pokazać całą szkołe. -Siostra? Hmm... Ładna? - Kiba usiadł koło Shikamaru. -Sam już dwa late jej nie widziałem, więc ty ocenisz. -Kankuro?! -Temi! Boże, ale wyrosłaś. Wyglądasz jak jakaś modelka, zmieniłaś się nie do poznania przez te dwa lata. - Kankuro był strasznie zdziwiony, że jego siostra jest taka szczupła, wyskoka i w ogóle kiedyś był niska i nie zgrabna. -Ty też się zmieniłeś, ale przestańmy gadać o sobie. - Temari uśmiechnęła się i zwróciła się do pozostałych. - Jestem Temari. -Kiba. Miło mi Cię poznać. -Ino. -Shikamaru. -Naruto. -Sakura. -Sasuke. -Mi także miło poznać. - popatrzyła się na Kibe z lekkim zdziwieniem. - Co do szkoły, jakieś pytania? -Masz chłopaka? - Kiba od razu przeszedł do rzeczy, co spowodowało śmiech wśród znajomych. -Ku rozpaczy połowy mojej klasy, tak. - Temari uśmiechnęła się i popatrzyła na przystanek przez szybę. - Wysiadamy. -Chodźmy. - załamany Kiba powiedział bez odrobiny entuzjazmu. - Ej, już po ósmej. Spóźniliśmy się na apel. Wspaniale. -Ja mam o dziewiątej. - Temari weszła do szkoły machając innym, aby szli szybciej. - Reki, cześć. -Temari, zaprowadzisz nas na tą salę? Już jesteśmy spóźnieni. - Kankuro skrzywił się patrząc na siostrę. -Przepraszam. Zapomniałam, że miałam wam pokazać szkołe. Przepraszam, moja wina. - Temari udała poczucie winy. -Temari! Zabiję Cie! Nie daruję! -Oh, no. - dziewczyna złapała się za głowę. - Przepraszam. Raki zaprowadzi was na salę, bo ja mam problem z nauczycielką, Panią Chiyo. -Dobra. - znajomi poszli za Rakim. -Pani Chiyo, ja przepraszam, że nie było mnie na treningu, ale miałam małą kontuzję. -Cicho, idziemy do dyrektorki. - nauczycielka wychowania fizycznego była zła na Temari ponieważ ta nie przyszła na trening przed ważnym meczem. Dziewczyna posłusznie poszła do Pani Tsunade. W tym samym czasie... -Jesteśmy. Ja idę zobaczyć czy Temi jeszcze żyję. Do zobaczenia. -Cześć. Po apelu... -Shikamaru, Kiba, Sasuke, Choji jesteśmy razem w klasie. Sakura i Hinata także są z nami. - Naruto zaczą biegać w prawo, w lewo i w prawo... -O nie! Jestem z Shino w klasie! - Ino przytuliła się do Sasuke, który ją odepchnął. -A ja jestem z Sasuke Uchiha, buhahaha. - Sakura śmiała się jak psychol, który przedawkował cukier. -Przestań się śmiać jak byś była psychiczna. - Hinata popatrzyła się na Naruto. - Boże, jaki on jest słodki, silny i w ogóle najlepszy. - szepnęła. -Jakie w jesteście kłopotliwe. - Shikamaru popatrzył się na Ino. -Ja jestem boski i w ogóle najlepszy. - Sasuke stanął koło dziewczyn. -Narcyz. - odezwał się nieznajomy. -Ktoś ty? Czemu obraziłeś mnie? - Sasuke zacisnął pięść. -Gaara. Słyszałem, że znacie Kankuro i Temari. Wiecie gdzie są? -Czemu mamy Ci powiedzieć gdzie są? - Kiba wyskoczył zza Shikamaru. - Czego od nich chcesz? -To już brat nie może zobaczyć swojej siostry, której nie widział pare lat? - słowa Gaary spowodowały zdziwienie Kiby i Sasuke. Naruto od razu wiedział, że Gaara będzie jego najlepszym przyjacielem. -Właściwie to nie wiemy gdzie oni są. - Uzumaki zauważył smutną minę jego przyszłego najlepszego przyjaciela. - Czemu jesteś smutny? Jesteś Emo? Mamy już jednego w klasie... - popatrzył się na Sasuke. -Nie jestem Emo, tylko musiałem się wyprowadzić z Kraju Wiatru, moja dziewczyna została. Jestem zdołowany. - na te słowa Naruto podał ręke Gaarze. -Jestem Naruto Uzumaki. To Sasuke, Sakura, Ino, Shikamaru, Choji, Kiba i Hinata. -Miło poznać. - Gaara patrzył co dzieje się na drugim końcu korytarzu. - Kankuro? Matsuri? Mikoshi? Temari? - podszedł bliżej i uśmiechną się. - Czy to jakaś niespodzianka? Matsuri... -Kto to Matsuri? Twoja dziewczyna? Jaka niespodzianka? - Sakura razem z Hinatą podbiegła do Gaary. -Taa, ale niemożliwe by ona i Mikoshi przyjechały. Niemożliwe. - Gaara odwrócił się w stronę kolegów. - To pewnie jakiś głupi żart ze strony Pimpusia. -Kto to Pimpuś? - Kiba roześmiał się. -Kankuro. - Gaara popatrzył się na ich wychowawczynię, która biegła do klasy. -Gaara! Chłopak odwrócił się na piętach i spojrzał na dziweczynę, która biegła w jego stronę, za nią biegły jeszcze dwie. -Matsuri?! Co ty tutaj robisz? -Jak to co? Stęskniłam się. Teraz będę tu chodzić do szkoły, Mikoshi też. - Matsuri przytuliła się do Gaary, który nadal nie wierzył w co ona mówi. -Muszę Ci coś powiedzieć. - chłopak nie wiedział jak to ubrać w słowa przy Temari i jego nowych kolegach. - Kocham Cię. - na te słowa wychowawczyni zaczęła płakać. -Ja Ciebie też. - nagle Temari nie patrząc, objęła jakiegoś chłopka. -Przepraszam panią bardzo, ale pani chyba mnie z kimś pomyliła. - Temari otrzaźwiała. - Pani to chyba chłopaka ma. -Aaa, przepraszam. Ja tak zawsze, nie patrzę. - udała, że nic się nie stało. -Nic nie szkodzi, ale gdyby ten Raki zobaczył... - tym chłopakiem był Shikamaru. -Przepraszam, że przeszkadzam, ale proszę wejść do klasy. Pani Kurenai ocierała łzy, spowodowane przez Gaare. Kiba patrzył się na Shikamaru jakby chciał go zabić. -Hinata, usiądziesz ze mną na matmie? - Naruto strzelił uśmiech. -Naruto-kun, ja... - Hinata prawie zemdlała. - Usiądę. W tym samym czasie... Kankuro siedział z Neji, który cały czas patrzył się na Tenten. Lee usiadł sam ponieważ nikt nie chciał z nim siedzieć. -Moi drodzy parafianie. - wychowawczyni zaczęła wypisywać coś na tablicy. -Zaczyna się. - klasa westchnęła. Godzinę później, klasa Temari... Temari siedziała w ostatniej ławce, bo nie obchodziły ją informacje dotyczące zebrań i w ogóle spać się jej chciało. Obudził ją dzwonek, który oznaczał, że można iść do domu, ale jutro wracają z książkami, znowu totalna olewka szkoły. -Miki? To wy nie w domu? Mats, gdzie Pimpek? -Długa historia, Gaara i Pimpuś są w barze z Naruto, Sasuke, Kibą i Shikamaru. Cieszą się z osatnich chwil wolności. - Matsuri była wyraźnie znudzona. -Dobrze wiedzieć. Lepiej mi powiedz jak tam nowa klasa. -Ciekawe towarzystwo, w takiej klasie, szybko znajdę chłopaka. - Mikoshi odwróciła się na pięcie i zobaczyła Ino, która uciekała od jej kolegi z klasy, Saia. - Sai... On zszedł na złą drogę... - Mats i Temari zrobiły dziwne miny. - Co? Pierwszy dzień i wiem wszystko... -A kto z kim siedzi? Tutaj siedzisz z tą samą osobą na wszystkich przedmiotach. - Temari zachichotała. -Ja siedzę z Miki ponieważ Naruciak porwał Gaare, Sasukowicz ze zdołowanym Kibą, Sakura z Hinatą, Choji z Saiem, Shikamaru siedzi na końcu ponieważ lubi się przespać. - ktoś popchną Mats ze skutkiem upadku. -Nowa-podkowa! Jak chodzisz?! -Pakura! Masz coś do niej, masz coś do MNIE! Rozumiesz, dzieciaku?! - Pakura od razu, gdy zobaczyła Temari próbowała uciec, bez skutku. -Zostaw mnie! - Pakure przytrzymała Mats i Miki. -Teraz to dostaniesz. Miłego upadku, dzieciaku! Jeśli myślisz, że dzięki twojej matce, Pani dyrektor, będziesz lubiana, to się mylisz. - Pakura została pobita i upokorzona przez Temari w niecałe pięć minut. - Jeszcze raz nazwiesz kogoś "Nowa-podkowa" to zabiję Cię. W domu Shikamaru... -Gdzie byłeś? Czemu jesteś pijany? Z kim piłeś? Czemu tak późno? - Yoshino, mama Shikamaru nie dała dojść nikomu do słowa.
|