#1 2011-03-23 18:02:58

shikatema

Boss

Zarejestrowany: 2011-03-21
Posty: 31
Punktów :   

KanKiba

Znalazłam opowiadanko o paringu KanKiba, uznałam, że mogę je skopiować ponieważ ten kto to napisał prosił o wklejenie tego opowiadanka do jakiejś strony, bo blog to gówno daje...

"Wszyscy chcą kochać"

Jak zwykle poszło o to,kto dostanie pierwszy naleśnika.'
-JA!-krzyczałem.
-Ty to sobie możesz!JA!-wydzierał się Kankuro.
-Morda!-krzyknęła Temari.
Morda?A co ja-pies?Kankuro w tym swoim berecie bardziej go przypomina!Ale umilkliśmy lecz ta hwila nie trwała długo.Kankuro znów się darł,a mi wysiadły już struny głosowe.Lecz miałem plan B pt.Wszystko dla naleśnika!
-A....widzę światło w tunelu!Wiotczeje ciało!Umieraam!-krzyczałem.
Padłem na ziemię.
GONG!
Poczułem silny ból głowy.Gdy otworzyłem oczy,zobaczyłem stopy Temari przed moim łbem.
-AAA!-wydarłem się.
Poderwałem się gwałtownie,nie zważając na to,że powinienem "nie żyć".Uciekłem przez okno do ogródka.Gdy tak biegłem nie zauważyłem kamienia i fuuuuch!Upadłem na marchewki Temci.Już jestem martwy!Tym razem na serio!
-GAARA!-to była ta zmora!
Temari wyrwała kapusty rosnące tam gdzie właśnie stała i zaczęła rzucać we mnie jak jakaś wyrzutnia rakietowa.Moje uniki(widziałem je we wczorajszym filmie)nie wystarczyły by uniknąć zarobienia w głowę głąbem od kapuchy.
-Ty potworze-szepnąłem.
-Nie ja tu jestem potworem!-ryknęła Temari.
-Zara,zara!Skoro my tu stoimy to Kankuro...-zacząłem.
-Wcina naleśniki!-krzyknęła Temcia.
Wpadliśmy do kuchni.Kankuro tam nie było i naleśników...też.Myślałem że się rozbeczę,ale przypomniałem sobie,że twardym trzeba być,nie miętkim!Ślady dżemu na podłodze prowadziły wprost do pokoju podejrzanego.Temari wywaliła drzwi z kopa.Kankuro siedział na łóżku,drapiąc się po brzuchu i gadając z kimś przez telefon.
-Też cię kocham!Pa!-Kankuro porzegnał się z kimś czule.Moje spojrzenie powędrowało na twarz Temari.Miała taką minę jakby Kanky ją zdzielił patelnią.
-Idę na randkę-powiedział Kanku.
Teraz to ja zrobiłem głupią minę.

Godziny wlekły się,a Kanky wciąż siedział w łazience.Nareszcie wyszedł.
-U!Co tak wali?-spytała TEmari.
-To nie ja-lepiej od razu mówić nie.
-Wiem,placku!Tu wali czymś innym niż ty-warknęła Temari.
-Dzięki-szepnąłem.
Temari zrobiła mądrą minę i podeszła do Kankiego.Zaczęła go obwąchiwać.
-Kankuro!To moje perfumy!-krzyknęła.
-Wiem!Ale tak ładnie pachną,że..-zaczął Kankuro.
-Dobra,idź już!-Temari wypchnęła go za drzwi.
Sam na sam z Temcią?To przechodzi ludzkie pojęcie!
-Nie będę tu siedzieć z tobą!Umówiłam się z...kimś-ona czyta w moich myślach!
Zawsze wiedziałem,że jest czarownicą!Kto wie co one tam robią na tych ich spotkaniach z Ino itd.
Temari nareszcie wyszła!Wolność!Położyłem się na kanapie.Wszyscy kogoś mają a ja?!Eh...
Włączyłem radio RMF FM.
Leciała piosenka "wszyscy chcą kochać".Przełączyłem na ESKĘ."kochaj mnie kochanie moje to chyba nie ten klimat.Włączyłem złote przeboje,a tu co?"love is gone"!
Chcąc nie chcąc włączyłem byle jaką stacją.
-Módlmy się...-to było radio Maryja!

Siedzenie w domu znudziło mi się.Była 19,a po 19 nie wolno mi wychodzić z domu-tak zarządziła Temari.Ale jej nie ma więc...
Zacząłem przechadzać się uliczkami Konohy.Przechodziłem właśnie koło kawiarenki z której wyszła Temari.Schowałem się za śmietnikiem!Nikt tam mnie nie zobaczy!A Temari co?Zaczęła się obściskiwać z Shikamaru.Wreszcie oderwali się od siebie i Shikamaru popędził do domu.
-Temari!-krzyknąłem i zacząłem biec do siostry.
-Gaara!Co ty tu robisz?-spytała Temari.
Najwyraźniej przez to,że mnie zobaczyła,poziom testosteronu powiększył się jej.
-Ja..no...miałem koszmar!-każda wymówka była tu dobra.
-Niech ci będzie!Muszę jeszcze iść do Hokage.Idziesz ze mną!-rozkazała.
Przechodziliśmy właśnie drogą gdy zobaczyliśmy cioś przez co zamarliśmy.
Kankuro i Kiba.Trzymali się za ręce!OMG!

Temari po powrocie nic nie odzywała się do Kankiego.Było mi go szkoda ale on?!Z chłopakiem?!A jeśli to genetyczne?!I może ja mam ten gen!
Wreszcie Kankuro poszedł do swojego pokoju a ja mogłem na spokojnie pogadać z Temari.
-Jak,oni to...no wiesz?-spytałem.
-Lepiej żebyś nie wiedział bo wtedy byś miał nie tylko koszmary ale i moczenie nocne -powiedziała Temcia.
-A...-szepnąłem.
-A ty Gaara?Masz kogoś?-spytała Temcia.
-Ja...no...tak-powiedziałem.
-Kto to?-spytała z uśmiechem na ustach.
-Matsuri-wypaliłem.
Temcia zrobiła wielkie oczy.Wiem co sobie pomyślała.
-To ok!Bardzo ją lubię!-rzekła wreszcie.
-Ja...też-za jąkałem.
-Idę spać!Dobranoc!-powiedziała Temcia.
-Dobranoc.


http://pu.i.wp.pl/k,NDAxOTYyNTksNzIyMzg3,f,naruto36.gif http://pu.i.wp.pl/k,NDAxOTYyNTksNzIyMzg3,f,naruto48_1_.gif http://pu.i.wp.pl/k,NDAxOTYyNTksNzIyMzg3,f,naruto26.gif http://pu.i.wp.pl/k,NDAxOTYyNTksNzIyMzg3,f,naruto22.gif http://pu.i.wp.pl/k,NDAxOTYyNTksNzIyMzg3,f,naruto89.gif

Offline

 

#2 2011-03-23 18:05:34

shikatema

Boss

Zarejestrowany: 2011-03-21
Posty: 31
Punktów :   

Re: KanKiba

"Depresja Kankuro"

Minęło parę tygodni.Kankuro był szczęśliwy ze związku z Kibą.Powiedzmy,że zaakceptowałem "inność brata".Temari?
Z nią jest o wiele trudniej.Ale wczoraj powiedziała,że zaakceptuje TO tylko pod warunkiem,że Kanki nie zacznie biegać w różowej kiecce po ogródku i nie zacznie łapać motyli w siatkę.I byłoby ok,gdyby wczoraj nie przyszedł nieszczęsny rachunek telefoniczny.
-KANKURO!SKĄD JA WEZMĘ 15 PATYKÓW?!-darła się Temcia.
-Wez udział w milionerach-podsunąłem jej pomysł jednak przypłaciłem za niego guzem na głowie.

Temari wyszła na spotkanie z Shika,a ja zostałem w domu z Kankym.Nadeszła pora papu.A Temari na horyzoncie nie widać...
-Zamówmy Telepizze!-krzyknął Kankuro,aż mnie z miejsca poderwało.
-E...dobra..05624866-wpisałem numer.
A tam co?Połączenia wychodzące zablokowane!Byliśmy skazani na Głoda!Nawet Danio nie było,żeby go powstrzymać!
-Wróciłam!Zrobię wam zupę!-powiedziała Temari.
-Daj se siana!Ja idę na miasto!-rzucił Kanky i wyszedł.
Spojrzałem na podłogę!Był tam Mały Głód!
-AAA!-zacząłem krzyczeć.
Temcia wyjęła tajną broń!Danio Intenso!Głód zniknął.
-Uff-spociłem się.
Obiad zszedł nam w milczeniu.Po papu poszliśmy oglądać Klan z Temcią.
I kiedy Maciek miał się spierniczyć ze schodów,wszedł Kankuro.
-Temari,Gaara-zaczął.
-Nie teraz!-fuknęła Temari.
-A właśnie,że teraz!Byłem u alergisty!-powiedział Kanky załamanym głosem.
-I co?-spytałem.
-Mam uczulenie na futro!-powiedział Kankuro i całkowicie się rozkleił.
-No co ty!-powiedziałem.
-Nie mogę być z Kibą-zawył Kanky.
No poprostu cudnie!Tak jak w tej telenoweli!Ona go kocha,a nie może z nim być.W tym przypadku było-on go kaocha,a nie może z nim być.Cudnie.Teraz się zacznie.
-Daj nam spokój-ryknęła Temcia.
Kankuro pobiegł z płaczem na górę.Spojrzałem na Temari wymownie.
-Oke!Pójdziemy do niego,ale po Klanie!-powiedziała.
Uradowałem się jak w dzień dziękczynienia,gdy Temcia jest miła jak kotek.

Weszliśmy do pokoju.Kanky siedział na łóżku.Z komputera leciała muzyka,a raczej jakieś wycie.Po podłodze walały się puste już pudełka od bombonierek.Jedno było jasne-Kanky wpadł w depresję!
A myślałem,że on jest jak Pudzian!Myliłem się!On jest jak Maxi King!Twardy na zewnątrz,miękki w środku!Typ coś a'la Temari.Ale w przypadku MaxiKingaTemcia ona miała miękki tylko karmel.
-Kankuro,przygłupie!Zbieraj się!Idziemy do psychologa!-ryknęła Temcia.

Siedzieliśmy u psychologa.On świecił Kankiemu po oczach latarką,sprawdzał plamy na języku.Wreszcie skończył.
-Faktycznie,jest alergikiem.Nie może mieć styczności z psami i kotami-powiedział psycholog.
-Słyszałeś Gaara!Żadnych przybłęd!-rzuciła ostro Temari.
-Ale ja chciałem kotka-powiedziałem.
-Nici z twoich planów!I nie wyj mi tu,bo cię wyślę do Superniani-powiedziała Temari.
Postanowiłem więc być twardy.Z uważną miną słuchałem zaleceń lekarza co do Kankiego.
-I jeszcze jedno!Nie może się bawić lalkami!To tez wpływa na jego psychikę i cały organizm-powiedział lekarz.
Kanky znów zaczął wyć.
-A ja chciałem tą MyScene!-darł się.
Zrobiło mi się go żal.Kupiłem mu tą lakę,już z myślą o świętach,a teraz będę musiał ją wywalić.Na dodatek straciłem 100 złotych!Chyba zacytuję Shikamaru-"Beznadzieja".

Nareszcie w domku!Wyszykowaliśmy się i usiedliśmy przed TV.Miał być "Konan barbarzyńca".Oglądaliśmy film aż tu reklamy.
-Chcesz mieć tą cudowną MyScene-to była reklama lalek.
-Gaara!Szybko!Pilot!-krzyknęła Temari,która zakrywała oczy Kankiemu.
Rzuciłem się po pilota.Przełączyłem na jakiś kanał ale tam była piosenka o piesku.
-Do łóżek!Już!-krzyknęła Temari.
I tak skończył się ten pokręcony dzień


http://pu.i.wp.pl/k,NDAxOTYyNTksNzIyMzg3,f,naruto36.gif http://pu.i.wp.pl/k,NDAxOTYyNTksNzIyMzg3,f,naruto48_1_.gif http://pu.i.wp.pl/k,NDAxOTYyNTksNzIyMzg3,f,naruto26.gif http://pu.i.wp.pl/k,NDAxOTYyNTksNzIyMzg3,f,naruto22.gif http://pu.i.wp.pl/k,NDAxOTYyNTksNzIyMzg3,f,naruto89.gif

Offline

 

#3 2011-03-23 18:07:03

shikatema

Boss

Zarejestrowany: 2011-03-21
Posty: 31
Punktów :   

Re: KanKiba

"Nowy idol Kankuro"

Dzisiaj serce Kankuro chyba pękło,bo przyszła Ino,która zapowiedziała wszem i wobec,że chodzi z Kibą.
To był dla niego straszliwy cios,w samo "serce".W każdym razie!Poszłem na górę,by z nim porozmawiać o jego problemach,w końcu chciałbym zostać w przyszłości psychologiem.
Kankuro siedział przy kompie.
-Co robisz-spytałem.
-Szukam sobie idola!-warknął Kanky.
-Spoko,spoko,a kogo już znalazłeś jako kandydata?-spytałem.
-Sam zobacz-powiedział.
Podał mi zdjęcia wydrukowane z internetu.Przeglądałem,przeglądałem.Żadnego mężczyzny,godnego uwagi.Boże!Co ja mówię!Przecież ja nie jestem...ten teges!Nagle weszła Temcia.
-Co to za burdel?!-krzyknęła.
-Nie wyrażaj się Temari-powiedział Kankuro.
-Cicho platfusie!-ryknęła.
-Czemu mnie obrażasz?Jest mi przykro!-krzyknął Kanky ze łzami w oczach.
-Ty fioletowy teletubisiu!Gaara!Wyłaz!Kankuro tu sprząta!-zarządziła Temcia.
Z niepokojem zobaczyłem,że gdy tylko Temari wspomniała o Tinki Winkim,Kankuro jakby....rozjaśniał.W każdym razie ja również poszłem posiedzieć sobie przy kompie.Nagle drzwi się otworzyły.
-Idę na targ-powiedziała Temari.
-Okej-odpowiedziałem.
Temcia wyszła,a ja wszedłem na stronkę Superniani.Jak poznam jej słabe strony to ją zniszczę!!!Jeśli tylko ją znajdę...XD
Oczywiście jest to żart ale gdybym zagrał Temci zbytnio na nerwach to...wysłała by mnie do niej!
W każdym razie.Kanky zaczął słuchać country.Myślałem,że tam pójdę i mu...piżgne.Ale obeszło się.Temari!Wróć do domu!

To było straszne!Ale zacznijmy od początku!Temari przyszła z powrotem.Kupiła mi rogalika chipicao.Dobre i to.No i zostawiła swoją torbę,i poszła się odświeżyć.Kanky zbiegł na dół z miną taką,jakby zobaczył MyScene na żywo.
-Co jest?-spytałem.
-Znalazłem swojego idola-powiedział.
-I kto to?-spytałem,zajęty pochłanianiem rogalika.
-Tinky winki-powiedział.
Kawałek rogala stanął mi w gardle.Zacząłem kasłać.
-C...co?-spytałem.
-Eh...-westchnął Kanky.
Miał już odejść gdy nagle stanął jak wryty.
-Co jest?-spytałem.
Kanky wyciągnął coś z torby Temci.
-Zostaw!Jak się dowie to...-zaczęłem i umilkłem.
była tam ulotka o dorocznym zjeździe fanów Tinkiego.
-Nawet o tym nie myśl-syknąłem.
-A właśnie,że tak-powiedział Kanky.
No i tak się skończył ten dzień.Ciekawe ci jeszcze odwali ten
      homoś niewiadomoś...


http://pu.i.wp.pl/k,NDAxOTYyNTksNzIyMzg3,f,naruto36.gif http://pu.i.wp.pl/k,NDAxOTYyNTksNzIyMzg3,f,naruto48_1_.gif http://pu.i.wp.pl/k,NDAxOTYyNTksNzIyMzg3,f,naruto26.gif http://pu.i.wp.pl/k,NDAxOTYyNTksNzIyMzg3,f,naruto22.gif http://pu.i.wp.pl/k,NDAxOTYyNTksNzIyMzg3,f,naruto89.gif

Offline

 

#4 2011-03-23 18:23:32

shikatema

Boss

Zarejestrowany: 2011-03-21
Posty: 31
Punktów :   

Re: KanKiba

The end! trudno... Ale możemy dokończyć to opowiadanko! Czekam, czekam i czekam!


http://pu.i.wp.pl/k,NDAxOTYyNTksNzIyMzg3,f,naruto36.gif http://pu.i.wp.pl/k,NDAxOTYyNTksNzIyMzg3,f,naruto48_1_.gif http://pu.i.wp.pl/k,NDAxOTYyNTksNzIyMzg3,f,naruto26.gif http://pu.i.wp.pl/k,NDAxOTYyNTksNzIyMzg3,f,naruto22.gif http://pu.i.wp.pl/k,NDAxOTYyNTksNzIyMzg3,f,naruto89.gif

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB 1.2.23
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi